Wyrastanie ponad zawiłość namiętności.
Żar nie z żądzy kiełkuje. Pod skrzydłem Nas odnajduję.
Wzlatujemy w Jedność, bez cienia, bez światła.
Wielki Duch panów bogów i boginie chwali za zamysł nocy cichej.
Bezpieczeństwo tęsknotą otulone.
Jeszcze chwila, jeden zaledwie wiek, a dłoń znów dotknie dłoni.
Usta oddechem napełnią usta.
Energie splotę się w taniec.
Teraz już doświadczeniem Wiem.
Miłość Anioła jest, jak muśnięcie wiatru we włosach.
Dotyka pieszczotą piór po skórze.
Wzbudza dreszcz.
Przenika w nieskończoność.
Żar nie z żądzy kiełkuje. Pod skrzydłem Nas odnajduję.
Wzlatujemy w Jedność, bez cienia, bez światła.
Wielki Duch panów bogów i boginie chwali za zamysł nocy cichej.
Bezpieczeństwo tęsknotą otulone.
Jeszcze chwila, jeden zaledwie wiek, a dłoń znów dotknie dłoni.
Usta oddechem napełnią usta.
Energie splotę się w taniec.
Teraz już doświadczeniem Wiem.
Miłość Anioła jest, jak muśnięcie wiatru we włosach.
Dotyka pieszczotą piór po skórze.
Wzbudza dreszcz.
Przenika w nieskończoność.
Wow! Piękne...Brak mi słów
OdpowiedzUsuń