Litoterapia, wrażenia po warsztatach

Wczoraj, to jest 30 stycznia 2011, uczestniczyłam w warsztatach z Litoterapii prowadzonych przez Panią Bognę Kaszewska Maik, które odbyły się w Centrum Holistycznym „Inspiracja” we Wrocławiu.

Na warsztatach było nas niewiele osób, za to atmosfera kameralna. I co tu wiele mówić, było po prostu świetnie.

Pozwalam sobie na szynko przekazać kilka na gorąco notowanych informacji z zakresu litoterapii, bo książka książką, ale nie ma to jak kontakt z żywą materią.

Na początek tytuł książki polecanej przez prowadzącą „Minerał, jako lek” Michała Wasilewskiego.

Jak wybierać kamienie?

Przede wszystkim intuicyjnie. To potwierdzam sama, czasem weźmie się kamień i po prostu się wie, ze to ten, a nie inny.

Ale zwracać trzeba tez uwagę na to by były gładkie i ładne (gładkie szlifowane, bo naturalne łupki raczej takie nie będą). Ważne by kamienie nie były skaleczone, złamane i warto wybierać te o nasyconej barwie.

Zużyty kamień.

Czasem się zdarza, że kamienie umierają. Tracą barwę i swoje właściwości. W energetyce są one po prostu martwe. Kolorystycznie matowe i wyblakłe. Takie kamień niewiele nam pomoże w litoterapii, ale należy go potraktować z szacunkiem i po prostu oddać ziemi, nie wyrzucać.

Oczyszczanie kamieni

To podstawowa i najważniejsza czynność w pracy z kamieniami. Kamienie przejmują energetykę i emocje wiec należy je czyścić regularnie. A te, stosowane do terapii obowiązkowo po każdym zastosowaniu.

Czyścimy pod strumieniem bieżącej wody i z intencja oczyszczenia. Przy pracy z ciężkimi chorobami jak nowotwory należy kamienie nawet ułożyć w soli lub zamoczyć na 12 godzin w silnej solance. Nie każdy kamień to lubi, ale czasem nie ma wyjścia. Kryształom górskim raczej to nie zaszkodzi.

Poza tym możemy kamienie zakopać na kilka godzin w ziemi, ale tu uwaga, np. malachity nie lubią wilgoci, więc lepiej w suchej ziemi. I najlepsza do tego jest ziemia w ogrodzie, bo tam się naturalnie oczyszcza.

Możemy też oczyścić kryształy nad kadzidłem i ciepłem z płomienia świecy a jeśli ktoś zajmuje się uzdrawianiem energetycznym, np. reiki to też oczyszczamy w ten sposób.

Kryształy, poza kamieniem księżycowym i tymi lubiącymi księżyc, układamy na chwilę na parapecie i wystawiamy na słońce. Tu uwaga, ametysty zwłaszcza szczotki ametystowe, nie przepadają za silnym nasłonecznieniem wiec kładziemy je tam na chwilkę.

Programowanie kryształów

Kryształy w czasie pracy terapeutycznej możemy zaprogramować i po prostu prosimy je, czy tez wysyłamy intencję z prośba o pomoc w uzdrowieniu. Bardzo dobre jest tu dokładne określenie tego, jakiej pomocy oczekujemy, niejako dajemy instrukcje kamieniowi, co Am zrobić.

Na koniec pracy dziękujemy.

Praca z kryształami.

Oczyszczamy przed i po zabiegu także siebie. Najlepiej, jeśli mamy możliwość wziąć prysznic. Wtedy pod prysznicem układamy wokół siebie trzy kryształy górskie szpicem na zewnątrz by dodatkowo odpromieniowały energię.

Jeśli nie mamy możliwości wziąć prysznica, to bierzemy w dłonie kryształ górski szpicem w dół a gładką strona na czarek dłonie. Jedna ręka na drugiej. Ręce wyciągamy przed siebie i kierujemy szpic kryształu do ziemi. Kręgosłup prosty i chwilę z intencja zrzucamy z siebie negatywne energie.

Klienta oczyszczamy na początek gładką strona kryształu górskiego. Przeciągamy nim po aurze tak jakbyśmy wygładzali ją. Od głowy do stóp. W tym czasie skupiamy się na wyczuwaniu złogów energetycznych.

Następnie to samo powtarzamy np. różdżka lub wahadełkiem z kryształu górskiego już w miejscach gdzie te złogi energetyczne były.

Te energie zrzucamy do miseczki z solanką, lub jak radziła Pani Bogna np. w płomień świecy czy wizualizując fioletowy płomień. Nigdy na podłogę.

Oczyszczamy zawsze w lewo, energetyzujemy w prawo.

Praca przy czakrach, to harmonizowane ich za pomocą kryształów i kamieni. Tu zasada jest prosta. Dobieramy kamienie według koloru czakry i im wyższa czakra tym bardziej przejrzysty kamień.

Przy czakrze serca Pani Bogna poleca kamienie raczej działające delikatnie, ale długotrwale i konsekwentnie jak np. kwarc różowy lub awanturyn.

A na czakrę korony nie kładziemy kryształu, ale zawsze 10 cm nad głową.

Kilka uwag ogólnych.

- Otoczaki znalezione w potokach, na polach czy w górach, bardzo często są świetnymi odpromiennikami, wiec warto je mieć pod łóżkiem, ale pamiętać o regularnym ich oczyszczaniu.

- Lapis lazulit dobrze pochłania zapachy w lodówce.

- Zwykły kamień w lodówce, jeśli na nim ułożymy jedzenie to ono dłużej będzie świeże.

- Bursztyn bardzo mocno chłonie energię, wiec należy go często czyścić, nawet, co 2 godziny.

- Jeśli do czerwonego wina, jakiegoś gorszego w smaku dodamy na dwa dni kryształki granatu, to poprawi on swój smak.

- Kamienie typu kieł, papryczka czy inne o kształcie zaostrzonym w dół nie nosimy zbyt długo, gdyż działają one jak odpromiennik naszej energii. Dlatego na chwilę, ale nie nosić kilka dni.

- Do układania na ciało Klienta zawsze kamienie całe, niedziurawione i nie koraliki.

Podsumowanie

Wszystkiego oczywiście tu nie zawarła, bo musiałabym chyba elaborat tu napisać, albo nawet książkę.

Pani Bogna przekazała bardzo wiele cennych informacji, wiele też pokazała.

Dla mnie ważnym był też kontakt bezpośredni z kamieniami, które przyniosła ze sobą.

Ogólnie warsztaty były świetne. Atmosfera miła, uczestniczki (były same panie) sympatyczne i każda wniosła coś nowego od siebie. Także z innych dziedzin niż litoterapia. Ale taki właśnie jest urok warsztatów, że w trakcie rozmów dygresyjnych wiele się można ciekawych rzeczy i z innych dziedzin dowiedzieć.

Ukłon też w tym miejscu dla Pani Ewy Zagrodniak – Nici, właścicielki Centrum „Inspiracja” i organizatorki warsztatów, gdyż zapewniła nam świetne warunki i cudowną atmosferę. Ja na pewno będę śledziła ofertę jej centrum i chętnie tam wrócę na inne warsztaty.

Ogólnie jestem bardzo zadowolona z warsztatów.

...............................................................

A w sieci znalazłam takie coś:





Komentarze

  1. Dzięki, wspaniały wpis. Poszerzyłam swoją wiedzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram poprzedniczkę :) ciekawe i przydatne :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz