A gdyby dać temu spokój?



Paszczak obudził się powoli i gdy tylko stwierdził, że jest sobą, zapragnął być kimś zupełnie innym, kimś kogo nie znał. (…)
Nie lubił ani ubierać się, ani rozbierać, bo wtedy miał wrażenie, ze dni mijają i nic godnego uwagi się nie dzieje. A przecież wciąż coś organizował i urządzał, ciągle czymś dyrygował, od rana d wieczora! Wszędzie dookoła wszyscy wiedli niedbałe, bezcelowe życie, gdziekolwiek spojrzeć, wszędzie było coś do ustawiania we właściwy sposób i Paszczak wychodził z siebie, żeby uprzytomnić innym, jak powinni żyć. (…) Nagle przyszło mu n
a myśl, że wszystko co robi, nie jest niczym innym, jak tylko przenoszeniem rzeczy z jednego miejsca na drugie, albo mówieniem, gdzie one powinny stać, i przez krótką chwilę olśnienia zastanawiał się, co by się stało, gdyby dał temu spokój.” [„Dolina Muminków w listopadzie” Tove Jansson]


Paszczak to jedna z postaci cyklu książek dla dzieci o Muminkach. Niby bajka, a jednak czytając te słowa, wielu z nas zapewne odkryje w  sobie coś z Paszczaków. Mniej lub bardziej, ale lubimy mieć kontrolę nad wszystkim, a co gorsze często uważamy, że nasz własny model świata, jest jedynie słusznym i idealnie sprawdzi się u wszystkich innych.
Gonimy za pieniędzmi, karierą, gadżetami. Nie cieszymy się tym, co mamy, odrzucamy jako złe, wartości innych, pędzimy, biegniemy, ustawiamy, rządzimy. Wymagamy od innych, nie dostrzegamy błędów w sobie. Tak naprawdę Paszczak w nas dusi się i zniechęca coraz bardziej, aż w końcu „zalicza” dół i sięga po przepisane przez specjalistów leki z gatunku anty. Dostajemy antykoncepcję by cieszyć się seksem, a jednocześnie bierzemy antydepresanty, by nie czuć się nieszczęśliwym. Stopniowo zwiększamy takie anty wokół siebie.
I wcale nie czujemy się szczęśliwi. Az przychodzi moment, kiedy Paszczak w nas zastanawia się co by się stało, gdyby dać temu spokój.
Okazuje się jednak, że do tego, by dać sobie z tym spokój potrzeba nie lada odwagi. Bo przecież tu wokół mamy już zbudowany swój bezpieczny świat pod kontrolą, a na zewnątrz są marzenia ale i wiele niewiadomych. Groźnych niewiadomych, które wcale nie muszą nas zaprowadzić na szczyt krainy spokoju i świata, gdzie nie ma Paszczaków, za to jesteśmy my prawdziwi.
Czy zaryzykujemy i niczym Włóczykij ruszymy przed siebie ku nowej przygodzie. Czy też będziemy tylko o niej marzyć i pozwalać by przydarzały nam się tylko takie same rzeczy?
Wybór należy do nas.

Komentarze