Rzeka

Szamanka siedziała wsparta plecami o swoją białą niedźwiedzicę. Tuż obok leniwie płynęła rzeka, odbijając od swej tafli miliony srebrzystych iskier słońca. Rozłorzyste Wierzby Szepczące dawały kojący cień. Zwisającymi gałęziami pieściły leniwe fale wody.
Wokół Yaquitti siedzieli Wędrowcy poszukujący światła i prawdy. Słuchali opowieści Szamanki, która snuła przed nimi piękne baśnie, legendy, przypowieści z morałem. Układała w słowa mądrości przodków, wydobywając metafory z samych korzeni świata.
Wielu słuchaczy zapisywało pilnie jej słowa, inni notowali jedynie morały, każdy chciał zabrać ich ze sobą jak najwięcej, nie uronić ani litery.
W stosowny czas przed Zachodem Słońca Yaquitti wstała i ruszyła powoli w stronę domu. Mimo próśb zebranych o jeszcze jedną opowieść, postawiła na swoi.
- Dlaczego jesteś taka uparta i nie chcesz uraczyć nas jeszcze jedną baśnią? Spytał z wyrzutem jeden z Wędrowców.
- Ponieważ wówczas nikt z Was nie doświadczy piękna prawdy, którą tak pilnie notowaliście z moich słów. - Odpowiedziała przystając.
Wędrowcy spojrzeli po sobie szukając zrozumienia w twarzach pozostałych.
Szamanka zatoczyła dłonią wokół.
- Spójrzcie na Rzekę, jej piękno w zachodzącym słońcu. Poznaliście ją dziś ze słów, a ona cały czas płynęła obok. Czy uzbrojeni w mądrość przodków zapisaną w zeszytach, potraficie stać się jej udziałem? - Dodała i oddaliła się z niedźwiedzicą w stronę domu.

Szepcząca
...............................
Ilustracja: "Duchy przodków" Autor: Willow Arlenea




Komentarze