Yaquitti, jak większość znanych jej osób, nie lubiła rodzinnych uroczystości. I podobnie jak większość znanych jej osób, nie mówiła o tym głośno, by kogoś nie urazić. Pamiętała też, że mądrość przodków tkwi w sile rodziny, toteż korzystała czasem z zaproszenia na różne rocznicowe okazje, bądź świąteczne przyjęcia.
Tym razem znalazła się w samym centrum rodzinnej dyskusji krewnych. Ojciec jednej z kuzynek od kilkunastu minut robił pełne wzgardy i wyrzutów wykłady na temat tracenia czasu na bzdury, przez córkę. Szamanka pamiętała, że kuzynka niedawno rozstała się z mężem, który ani alimentów nie płaci, ani się ich dzieckiem nie interesuje.
- Powinnaś się teraz skupić na utrzymaniu nowej pracy i poświęcić się dziecku. Musisz za coś żyć. Masz syna, nim się zajmij, a nie pisaniem bzdur! – Ojciec dziewczyny mówił ostrym, podniesionym głosem, nie znoszącym sprzeciwu.
- Ale tato, przecież zajmuję się synkiem i pracą. Przy pisaniu odpoczywam. A poza tym to ktoś zaproponował mi wydanie u niego książki z moimi opowiadaniami. – Broniła się nieśmiało kuzynka.
- Twój ojciec ma rację. - Wtrąciła starsza cioteczna stryjenka dziewczyny. I zaraz zajęła się dokładką sałatki nie mając pojęcia o czym rozmawia ojciec z córką.
- Kariery i tak nie zrobisz, a na chleb tym nie zarobisz, więc przestań żyć w świecie bajek i dorośnij wreszcie! – Dodał ojciec kuzynki, zadowolony z poparcia.
- Dlaczego zabijasz w niej marzenia? – Szamanka uznała, że pora zabrać głos.
- Bo wiem, że niczego nie osiągnie tym grafomaństwem. Z tego nie będzie ani pieniędzy ani sławy. – Warknął
- Nie wiesz co będzie. Może osiągnie sukces, a może nie. Ale jeśli się nie odważy, nigdy się tego nie dowie. – Powiedziała spokojnie
- Znam życie lepiej niż ty, wiem co mówię. To są bzdury, głupoty, na które czas traci. Ośmiesza się tylko. – Upierał się przy swoim, choć pod wpływem spojrzenia Szamanki już bez wcześniejszej pewności siebie.
- Celem twej córki nie jest sława, ani pieniądze, ale dzielenie się słowem. Czytałeś jej opowieści?
- Szkoda mi czasu na bzdury. – Mruknął pod nosem
- Szkoda. Gdybyś przeczytał, wiedziałbyś jak mądrą masz córkę i pękałbyś z dumy. Wiedziałbyś też, jaka siła tkwi w marzeniach. Bo to z nich rodzą się pasje, odkrycia, wynalazki, z których korzystamy każdego dnia. – A zwracając się do Kuzynki powiedziała. – Nie słuchaj Ojca. Rodziców należy kochać i szanować, korzystać z ich wiedzy i doświadczenia. Ale przy tym nigdy nie należy odrzucać samego siebie i bać się sięgać do innych gwiazd niż Rodzice.
Po tych słowach Yaquitti poszła do kuchni pomóc ciotkom w szykowaniu ciast i kawy dla gości.
Szepcząca
.................................................
Autorka obrazu to Ilona Nelapsi
Prawda. Bardzo prawdziwa prawda!
OdpowiedzUsuń