Poniższy tekst nie jest mojego autorstwa, ale pomyślałam, ze warto go zaprezentować. Na końcu podam źródło.
.........................................
Woda. Istnieje na naszej planecie od miliardów lat. To z niej wyszło wszelkie życie. I - pomimo, że tak powszechna i pozornie znana - dopiero teraz zaczyna odkrywać przed nami swoje tajemnice. A ciągle badacze twierdzą, że właściwie prawie nic o niej nie wiemy.
Już setki lat temu zauważono, że woda ma szczególne właściwości fizyczne i chemiczne. Na przykład, że jako jedyna występuje we wszystkich trzech stanach skupienia - stałym, ciekłym i gazowym. Że w przeciwieństwie do wszystkich innych substancji zwiększa swoją objętość przy ochładzaniu. Że jest najsilniejszym istniejącym na Ziemi rozpuszczalnikiem. Ma również najwyższe napięcie powierzchniowe ze wszystkich cieczy, a w kapilarach wysokich drzew wspina się, potrafiąc zwiększyć ciśnienie do kilkudziesięciu atmosfer!
woda występuje w 3 stanach skupienia
Ale to nic. Najnowsze badania wykazują fakt, którego znaczenia nie sposób przecenić. Właściwość wody, która dla nas wszystkich razem i każdego z osobna może spowodować niezwykłe zmiany. Od zastosowań w kuchni po niezwykle wyrafinowane technologie rodem ze świata fantastyki naukowej.
Albowiem woda ma pamięć.
Przyswaja i rejestruje każde oddziaływanie, zapamiętuje co dzieje się w otaczającej ją przestrzeni - tak, bez cudzysłowia w wyrazie zapamiętuje - wystarczy, że woda dotknie jakiejś substancji, a zapisuje jej właściwości w swojej pamięci. Na przykład tzw. srebrna woda - używana do odkażania ran przez armię amerykańską w Iranie i Afganistanie, zdobywa swoje nieprawdopodobne, aseptyczne właściwości przez przechowywanie w srebrnych naczyniach. Zresztą takie jej zastosowanie było intuicyjnie znane już od kilku wieków, wielu medyków w epoce Oświecenia i późniejszych wspominało w swoich zapiskach o tej właściwości wody. Inna sprawa, że nie wnikali dlaczego tak się dzieje. Wystarczył sam fakt zbawiennego działania wody ze srebrnego kubka czy dzbanuszka na rany chorego.
Dopiero kilka lat temu zaczęto dokładniej badać wodę pod tym kątem. I wtedy właśnie wyszło na jaw, że substancja ta może zapisywać w sobie informacje. A przecież jej skład chemiczny nie zmienia się w żaden sposób przy zapisywaniu tych nowych informacji. Woda pozostaje wodą. W procesie zapamiętywania ważna okazała się struktura wody czyli organizacja jej cząsteczek. A przede wszystkim łączenie się ich w grupy zwane klastrami. Są one pewnego rodzaju komórkami pamięci zapisującymi informacje z otoczenia. W każdej takiej komórce pamięci znajduje się 440 tys. pól informacyjnych, odpowiadających za własny, specyficzny rodzaj współdziałania z otaczającym środowiskiem. Klaster rozpatrywany w danym momencie jest stosunkowo nietrwały, natomiast cząsteczki wymieniające się w nim, mogą przechowywać informację przez bardzo długi czas. Można zatem mówić o trwałości struktury klastra.
Jak tę wiedzę można przełożyć na zastosowania praktyczne? I w ogóle, co to oznacza?
W 1881 roku kilkunastu rozbitków z amerykańskiego statku "Lara" zostało uratowanych po 3 tygodniach dryfowania po oceanie, bez kropli słodkiej wody. Okazało się, że ich zbiorowe, "udręczone" brakiem słodkiej wody myślenie i wyobrażanie sobie, że słona woda zza burty łodzi zmienia się w słodką, w istocie takąż zmianę, w najbliższej odległości od burt, wywołało. Jak wiadomo, bez słodkiej wody możliwe jest przeżycie kilku dni, w żadnym razie 3 tygodni.
Zarówno w laboratoriach w USA jak i Rosji sprawdzano oddziaływanie ludzkich emocji na wodę. Okazało się bardzo silne. Grupę uczestników eksperymentu poproszono najpierw o wzbudzenie w sobie pozytywnych uczuć w obecności ustawionej między nimi kolby wody. Ludzie ci myśleli o miłości czy czułości. Po pewnym czasie zmieniono próbkę wody i polecono im myślenie negatywne. Wzbudzali w sobie emocje takie jak strach, nienawiść i złość. Następnie zmierzono potencjał energetyczny obu próbek wody. Zmiany były wręcz uderzające. Okazało się, że pierwsza próbka ma znacznie wyższy potencjał energetyczny i jest znacznie lepiej ustabilizowana niż druga
W licznych ośrodkach na całym świecie bada się, jak woda o zmienionej pozytywnie strukturze oddziaływuje na podlewane nią rośliny. I mamy od razu pierwsze zastosowanie - większość roślin rośnie znacznie szybciej, jest większa, ma kilkakrotnie więcej mikroelementów, a na dodatek takiej "uszlachetnionej" wody można użyć nawet o 20% mniej. Trudno przecenić jakie to miałoby znaczenie np. w krajach o klimacie pustynnym, a i w naszych przydomowych ogródkach także. Nota bene od dawna znane są eksperymenty z pozytywnymi emocjami kierowanymi do roślin i ich efektami w postaci lepszego wzrostu i wydajności uprawy. W tej chwili wygląda, że nie tyle rośliny, co zawarta w nich woda zmienia swą strukturę i nabywa nowych właściwości.
Struktura próbki wody, na którą oddziaływano negatywnie (jesteś obrzydliwa)
.........................................
Woda. Istnieje na naszej planecie od miliardów lat. To z niej wyszło wszelkie życie. I - pomimo, że tak powszechna i pozornie znana - dopiero teraz zaczyna odkrywać przed nami swoje tajemnice. A ciągle badacze twierdzą, że właściwie prawie nic o niej nie wiemy.
Już setki lat temu zauważono, że woda ma szczególne właściwości fizyczne i chemiczne. Na przykład, że jako jedyna występuje we wszystkich trzech stanach skupienia - stałym, ciekłym i gazowym. Że w przeciwieństwie do wszystkich innych substancji zwiększa swoją objętość przy ochładzaniu. Że jest najsilniejszym istniejącym na Ziemi rozpuszczalnikiem. Ma również najwyższe napięcie powierzchniowe ze wszystkich cieczy, a w kapilarach wysokich drzew wspina się, potrafiąc zwiększyć ciśnienie do kilkudziesięciu atmosfer!
woda występuje w 3 stanach skupienia
Ale to nic. Najnowsze badania wykazują fakt, którego znaczenia nie sposób przecenić. Właściwość wody, która dla nas wszystkich razem i każdego z osobna może spowodować niezwykłe zmiany. Od zastosowań w kuchni po niezwykle wyrafinowane technologie rodem ze świata fantastyki naukowej.
Albowiem woda ma pamięć.
Przyswaja i rejestruje każde oddziaływanie, zapamiętuje co dzieje się w otaczającej ją przestrzeni - tak, bez cudzysłowia w wyrazie zapamiętuje - wystarczy, że woda dotknie jakiejś substancji, a zapisuje jej właściwości w swojej pamięci. Na przykład tzw. srebrna woda - używana do odkażania ran przez armię amerykańską w Iranie i Afganistanie, zdobywa swoje nieprawdopodobne, aseptyczne właściwości przez przechowywanie w srebrnych naczyniach. Zresztą takie jej zastosowanie było intuicyjnie znane już od kilku wieków, wielu medyków w epoce Oświecenia i późniejszych wspominało w swoich zapiskach o tej właściwości wody. Inna sprawa, że nie wnikali dlaczego tak się dzieje. Wystarczył sam fakt zbawiennego działania wody ze srebrnego kubka czy dzbanuszka na rany chorego.
Dopiero kilka lat temu zaczęto dokładniej badać wodę pod tym kątem. I wtedy właśnie wyszło na jaw, że substancja ta może zapisywać w sobie informacje. A przecież jej skład chemiczny nie zmienia się w żaden sposób przy zapisywaniu tych nowych informacji. Woda pozostaje wodą. W procesie zapamiętywania ważna okazała się struktura wody czyli organizacja jej cząsteczek. A przede wszystkim łączenie się ich w grupy zwane klastrami. Są one pewnego rodzaju komórkami pamięci zapisującymi informacje z otoczenia. W każdej takiej komórce pamięci znajduje się 440 tys. pól informacyjnych, odpowiadających za własny, specyficzny rodzaj współdziałania z otaczającym środowiskiem. Klaster rozpatrywany w danym momencie jest stosunkowo nietrwały, natomiast cząsteczki wymieniające się w nim, mogą przechowywać informację przez bardzo długi czas. Można zatem mówić o trwałości struktury klastra.
Jak tę wiedzę można przełożyć na zastosowania praktyczne? I w ogóle, co to oznacza?
W 1881 roku kilkunastu rozbitków z amerykańskiego statku "Lara" zostało uratowanych po 3 tygodniach dryfowania po oceanie, bez kropli słodkiej wody. Okazało się, że ich zbiorowe, "udręczone" brakiem słodkiej wody myślenie i wyobrażanie sobie, że słona woda zza burty łodzi zmienia się w słodką, w istocie takąż zmianę, w najbliższej odległości od burt, wywołało. Jak wiadomo, bez słodkiej wody możliwe jest przeżycie kilku dni, w żadnym razie 3 tygodni.
Zarówno w laboratoriach w USA jak i Rosji sprawdzano oddziaływanie ludzkich emocji na wodę. Okazało się bardzo silne. Grupę uczestników eksperymentu poproszono najpierw o wzbudzenie w sobie pozytywnych uczuć w obecności ustawionej między nimi kolby wody. Ludzie ci myśleli o miłości czy czułości. Po pewnym czasie zmieniono próbkę wody i polecono im myślenie negatywne. Wzbudzali w sobie emocje takie jak strach, nienawiść i złość. Następnie zmierzono potencjał energetyczny obu próbek wody. Zmiany były wręcz uderzające. Okazało się, że pierwsza próbka ma znacznie wyższy potencjał energetyczny i jest znacznie lepiej ustabilizowana niż druga
.
W laboratorium japońskiego badacza Emoto Masaru spróbowano utrwalenia struktur wody po psychicznym oddziaływaniu na próbki. Dokonano tego przez błyskawiczne zamrażanie w komorze kriogenicznej. Wyniki były oszałamiające. Struktury próbek poddanych pozytywnemu myśleniu prezentowały formy geometryczne podobne do tych znanych z krystalografii - np. heksagony z centralną cząsteczką, natomiast te "negatywne" nie tylko były nieuporządkowane, ale wyglądały wręcz "niechlujnie". Biorąc pod uwagę liczbę powtórzeń eksperymentu, wszelka przypadkowość jest absolutnie niemożliwa.
Struktura próbki wody, na którą oddziaływano pozytywnie (dziękuję)
W laboratorium japońskiego badacza Emoto Masaru spróbowano utrwalenia struktur wody po psychicznym oddziaływaniu na próbki. Dokonano tego przez błyskawiczne zamrażanie w komorze kriogenicznej. Wyniki były oszałamiające. Struktury próbek poddanych pozytywnemu myśleniu prezentowały formy geometryczne podobne do tych znanych z krystalografii - np. heksagony z centralną cząsteczką, natomiast te "negatywne" nie tylko były nieuporządkowane, ale wyglądały wręcz "niechlujnie". Biorąc pod uwagę liczbę powtórzeń eksperymentu, wszelka przypadkowość jest absolutnie niemożliwa.
W licznych ośrodkach na całym świecie bada się, jak woda o zmienionej pozytywnie strukturze oddziaływuje na podlewane nią rośliny. I mamy od razu pierwsze zastosowanie - większość roślin rośnie znacznie szybciej, jest większa, ma kilkakrotnie więcej mikroelementów, a na dodatek takiej "uszlachetnionej" wody można użyć nawet o 20% mniej. Trudno przecenić jakie to miałoby znaczenie np. w krajach o klimacie pustynnym, a i w naszych przydomowych ogródkach także. Nota bene od dawna znane są eksperymenty z pozytywnymi emocjami kierowanymi do roślin i ich efektami w postaci lepszego wzrostu i wydajności uprawy. W tej chwili wygląda, że nie tyle rośliny, co zawarta w nich woda zmienia swą strukturę i nabywa nowych właściwości.
Struktura próbki wody, na którą oddziaływano negatywnie (jesteś obrzydliwa)
Rezultaty efektu pamięci wody.
Naukowcy wiedzą już jak to się dzieje. Ale ciągle nie wiadomo dlaczego. A to wręcz podstawowe pytanie. Tym bardziej, że trudno przecenić wpływ wody na nas. Na ludzi. I to - niestety - bardzo zmienionej wody.
Każdy z nas składa się w 70 do 90% z wody. Do prawidłowego funkcjonowania dorosły człowiek wypija, badź wchłania przez skórę ok. 3 litrów wody dziennie. Ale czy ta woda jest dla nas dobra? Czy jej wcześniejsze "doświadczenia" zapisane w strukturach zmienią właściwości na szkodliwe, czy dobroczynne dla naszego zdrowia?
Dawniej ludzie osiedlali się w pobliżu naturalnych źródeł wody. Rzek, jezior czy strumieni. Czerpana z nich woda miała zachowane w sobie prawidłowe struktury pamięci. Wszystko przebiegało według sprawdzonego przez tysiąclecia schematu. Dziś woda dostarczana jest odbiorcy po przebyciu pod bardzo wysokim ciśnieniem dziesiątków czy setek kilometrów rur. Bardzo często pozaginanych pod kątami prostymi. I w tych rurach następuje katastrofalne niszczenie struktur wody. Kryształy wody zostają zniekształcone. Ich naturalna symetria coraz bardziej się rozpada. Woda przepływająca - na przykład w systemach ogrzewania - usiłuje odzyskać swą pierwotną energię. Niestety kosztem przebywających w domu ludzi, zwierząt czy roślin. Co gorsza, woda oddawana przez nas do środowiska zachowuje pamięć o wszystkim przez co przeszła. O rozpuszczanych w niej związkach chemicznych, szlamie, brudzie i odpadach, o agresywnym oczyszczaniu i uzdatnianiu w oczyszczalniach ścieków. I w takiej postaci trafia do kolejnych ludzi, którzy mają nieszczęście mieszkać w dolnych partiach rzeki.
Jeszcze silniejsze jest zanieczyszczenie informacyjne, którego nabywa woda przebiegając przez kilometry rur i setki mieszkań. Austriacki badacz Alojzy Gruber mówi: - "Zanieczyszczamy wodę emocjonalnie. Ten proces przyjął ogromne rozmiary. Dlaczego? Woda przyjmuje całą naszą zawiść, frustracje, nienawiść i stres. Zapamiętuje je. Kiedy trafia do naszego organizmu jest praktycznie martwa."
Szwajcarski biofizyk, laureat Nagrody Nobla z chemii podkreśla, że w kontekście odkryć w dziedzinie pamięci wody, z wszelką pewnością nie jest przypadkiem, że całe życie na Ziemi powstało właśnie w środowisku wodnym. Zresztą pierwotną i podstawową rolę wody w akcie kreacji życia głoszą praktycznie wszystkie religie i szkoły filozoficzne istniejące od zarania historii po dziś dzień. Struktura białka nie istniałaby, gdyby nie woda - na poziomie cząstek tworzy ona helisę DNA - podstawowy zapis każdego organizmu.
Głęboko w lasach Wenezueli istnieje sieć rzek, w których krążąca woda nigdy nie styka się z ludźmi, ani z wytworami naszej cywilizacji. Specjalna ekspedycja pobrała próbki tej wody - starając się samemu nie przekształcić jej struktur. Po zbadaniu i porównaniu z "normalną" używaną przez nas pitną wodą, okazało się, że ta z pierwotnych źródeł jest aż do 40.000 razy bardziej aktywna. Taka woda wypita przez człowieka, niemal natychmiast (w ciągu zaledwie 12 minut, co zostało dokładnie zbadane przez lekarzy) aktywizuje jego organizm. Ma, z całą pewnością, wielki wpływ na długość i jakość życia ludzkiego. Może właśnie dlatego w każdej kulturze mieszkańcy wyżyn i gór, skąd biorą swój początek potoki i rzeki, żyją na ogół dłużej i w lepszym zdrowiu niż ludzie z nizin?
Współczesna nauka twierdzi, że wodna struktura każdego człowieka jest identyczna ze strukturą wody z miejsca, w którym się urodził i żyje. Zmiana miejsca zamieszkania jest dla organizmu pewnego rodzaju szokiem również dlatego, że organizm musi dostosować się do zupełnie nowych struktur wody. Często okazuje się to zbawienne - np. dla ludzi, którzy żyli w miejscach o zaburzonej budowie wody.
Producenci butelkowanej wody - choć jest ona niewątpliwie kryształowo czysta, chemicznie idealna i nasycona różnymi minerałami - starają się głęboko ukryć przed konsumentami fakt, że jest również martwa. Jej struktury uległy głębokiej dezorganizacji, choćby w toku produkcji, transportu i handlu. I nie ma już w niej ani śladu energii. Wprawdzie człowiek raczej nie odczuwa różnicy między czystą i naturalną, a sztucznie oczyszczoną wodą, ale każde zwierzę zawsze wybiera wodę źródlaną, ponieważ ta woda nasycona jest naturalną energią.
Naukowcy wiedzą już jak to się dzieje. Ale ciągle nie wiadomo dlaczego. A to wręcz podstawowe pytanie. Tym bardziej, że trudno przecenić wpływ wody na nas. Na ludzi. I to - niestety - bardzo zmienionej wody.
Każdy z nas składa się w 70 do 90% z wody. Do prawidłowego funkcjonowania dorosły człowiek wypija, badź wchłania przez skórę ok. 3 litrów wody dziennie. Ale czy ta woda jest dla nas dobra? Czy jej wcześniejsze "doświadczenia" zapisane w strukturach zmienią właściwości na szkodliwe, czy dobroczynne dla naszego zdrowia?
Dawniej ludzie osiedlali się w pobliżu naturalnych źródeł wody. Rzek, jezior czy strumieni. Czerpana z nich woda miała zachowane w sobie prawidłowe struktury pamięci. Wszystko przebiegało według sprawdzonego przez tysiąclecia schematu. Dziś woda dostarczana jest odbiorcy po przebyciu pod bardzo wysokim ciśnieniem dziesiątków czy setek kilometrów rur. Bardzo często pozaginanych pod kątami prostymi. I w tych rurach następuje katastrofalne niszczenie struktur wody. Kryształy wody zostają zniekształcone. Ich naturalna symetria coraz bardziej się rozpada. Woda przepływająca - na przykład w systemach ogrzewania - usiłuje odzyskać swą pierwotną energię. Niestety kosztem przebywających w domu ludzi, zwierząt czy roślin. Co gorsza, woda oddawana przez nas do środowiska zachowuje pamięć o wszystkim przez co przeszła. O rozpuszczanych w niej związkach chemicznych, szlamie, brudzie i odpadach, o agresywnym oczyszczaniu i uzdatnianiu w oczyszczalniach ścieków. I w takiej postaci trafia do kolejnych ludzi, którzy mają nieszczęście mieszkać w dolnych partiach rzeki.
Jeszcze silniejsze jest zanieczyszczenie informacyjne, którego nabywa woda przebiegając przez kilometry rur i setki mieszkań. Austriacki badacz Alojzy Gruber mówi: - "Zanieczyszczamy wodę emocjonalnie. Ten proces przyjął ogromne rozmiary. Dlaczego? Woda przyjmuje całą naszą zawiść, frustracje, nienawiść i stres. Zapamiętuje je. Kiedy trafia do naszego organizmu jest praktycznie martwa."
Szwajcarski biofizyk, laureat Nagrody Nobla z chemii podkreśla, że w kontekście odkryć w dziedzinie pamięci wody, z wszelką pewnością nie jest przypadkiem, że całe życie na Ziemi powstało właśnie w środowisku wodnym. Zresztą pierwotną i podstawową rolę wody w akcie kreacji życia głoszą praktycznie wszystkie religie i szkoły filozoficzne istniejące od zarania historii po dziś dzień. Struktura białka nie istniałaby, gdyby nie woda - na poziomie cząstek tworzy ona helisę DNA - podstawowy zapis każdego organizmu.
Głęboko w lasach Wenezueli istnieje sieć rzek, w których krążąca woda nigdy nie styka się z ludźmi, ani z wytworami naszej cywilizacji. Specjalna ekspedycja pobrała próbki tej wody - starając się samemu nie przekształcić jej struktur. Po zbadaniu i porównaniu z "normalną" używaną przez nas pitną wodą, okazało się, że ta z pierwotnych źródeł jest aż do 40.000 razy bardziej aktywna. Taka woda wypita przez człowieka, niemal natychmiast (w ciągu zaledwie 12 minut, co zostało dokładnie zbadane przez lekarzy) aktywizuje jego organizm. Ma, z całą pewnością, wielki wpływ na długość i jakość życia ludzkiego. Może właśnie dlatego w każdej kulturze mieszkańcy wyżyn i gór, skąd biorą swój początek potoki i rzeki, żyją na ogół dłużej i w lepszym zdrowiu niż ludzie z nizin?
Współczesna nauka twierdzi, że wodna struktura każdego człowieka jest identyczna ze strukturą wody z miejsca, w którym się urodził i żyje. Zmiana miejsca zamieszkania jest dla organizmu pewnego rodzaju szokiem również dlatego, że organizm musi dostosować się do zupełnie nowych struktur wody. Często okazuje się to zbawienne - np. dla ludzi, którzy żyli w miejscach o zaburzonej budowie wody.
Producenci butelkowanej wody - choć jest ona niewątpliwie kryształowo czysta, chemicznie idealna i nasycona różnymi minerałami - starają się głęboko ukryć przed konsumentami fakt, że jest również martwa. Jej struktury uległy głębokiej dezorganizacji, choćby w toku produkcji, transportu i handlu. I nie ma już w niej ani śladu energii. Wprawdzie człowiek raczej nie odczuwa różnicy między czystą i naturalną, a sztucznie oczyszczoną wodą, ale każde zwierzę zawsze wybiera wodę źródlaną, ponieważ ta woda nasycona jest naturalną energią.
Czy wodę można zenergetyzować, ożywić?
Oczywiście, tak. Po pierwsze przez oddziaływanie na nią pozytywnymi emocjami, a czynione są również badania nad ożywianiem wody za pomocą bardzo słabych pól elektromagnetycznych. Niestety, jest to proces dosyć długotrwały i trudny do zastosowania na większą skalę. Natomiast pocieszające jest, że już stosunkowo niewielka dawka takiej zenergetyzowanej wody zmieszana z dużą ilością martwej, powoduje znaczne ożywienie tej ostatniej. Wygląda to tak, jakby woda przekazywała swoje struktury, "uczyła" tę uszkodzoną.
I wreszcie niesłychanie ważna właściwość, która - biorąc pod uwagę wszechobecność cywilizacji i jej odpadów - ratuje wodę przed totalnym zniszczeniem i martwotą. Jak samouczący się komputer potrafi się ona "zresetować" - oczyścić swoją pamięć. Inaczej informatyczny śmietnik, w który z upływem czasu zamieniają się jej klastry, wchłaniając wszelkie oddziaływania środowiska, stałby się w żaden sposób nieusuwalny. Ten proces samooczyszczenia się wody następuje w chwili, gdy zmienia ona swój stan skupienia - z cieczy w parę, która ponownie się skropli ale już z "czystą" pamięcią - gotową do nowego zapisu otaczającego ją świata. W ten sam sposób działa proces zamarzania i topnienia wody - oczyszcza struktury pamięci.
I znów woda może podtrzymywać i chronić życie. Tak, jak to czyni od milionów lat.
Na podstawie filmu dok. "Woda" wytwórni GTK (2006) - Dalbert
Źróło: http://www.eioba.pl/..._wody#post76663#ixzz0xMgsMM5r
Oczywiście, tak. Po pierwsze przez oddziaływanie na nią pozytywnymi emocjami, a czynione są również badania nad ożywianiem wody za pomocą bardzo słabych pól elektromagnetycznych. Niestety, jest to proces dosyć długotrwały i trudny do zastosowania na większą skalę. Natomiast pocieszające jest, że już stosunkowo niewielka dawka takiej zenergetyzowanej wody zmieszana z dużą ilością martwej, powoduje znaczne ożywienie tej ostatniej. Wygląda to tak, jakby woda przekazywała swoje struktury, "uczyła" tę uszkodzoną.
I wreszcie niesłychanie ważna właściwość, która - biorąc pod uwagę wszechobecność cywilizacji i jej odpadów - ratuje wodę przed totalnym zniszczeniem i martwotą. Jak samouczący się komputer potrafi się ona "zresetować" - oczyścić swoją pamięć. Inaczej informatyczny śmietnik, w który z upływem czasu zamieniają się jej klastry, wchłaniając wszelkie oddziaływania środowiska, stałby się w żaden sposób nieusuwalny. Ten proces samooczyszczenia się wody następuje w chwili, gdy zmienia ona swój stan skupienia - z cieczy w parę, która ponownie się skropli ale już z "czystą" pamięcią - gotową do nowego zapisu otaczającego ją świata. W ten sam sposób działa proces zamarzania i topnienia wody - oczyszcza struktury pamięci.
I znów woda może podtrzymywać i chronić życie. Tak, jak to czyni od milionów lat.
Na podstawie filmu dok. "Woda" wytwórni GTK (2006) - Dalbert
Źróło: http://www.eioba.pl/..._wody#post76663#ixzz0xMgsMM5r
Słyszałam o tym już wcześniej, ba na youtube gdzieś można znaleźć filmiki z eksperymentów z wodą. Dzięki za odświeżenie informacji :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tez sobie dzis o tym przypomniałam. :)
OdpowiedzUsuńTo są te dwa filmy:
OdpowiedzUsuń"Woda. Wielka tajemnica"
http://www.swietageometria.info/filmy/138-the-water-pl
i
Masaru Emoto - "Wieści z wody"
http://www.swietageometria.info/filmy/173-masaru-emoto-wieci-z-wody