Kiedy uczeń jest gotowy pojawia się mistrz.

To cytat z książki „Koniec jest moim początkiem”. Której autorem jest Tiziano Terzani. Czy jednak ma to oznaczać, że nie należy szukać dla siebie mistrza, a w każdym razie nauczyciela?

Absolutnie nie.
Szukać należy, a od tego, kto się na tej drodze pojawi warto przyswajać różne lekcje, także (a może przede wszystkim) te ukryte, niemiłe, bolesne.
Wróćmy jednak do nauczycieli, a dokładniej do nauczycieli Reiki.
W ostatnich latach zdobycie zaświadczenia uprawniającego do nauczania Reiki to nic trudnego. Odrobina czasu i trochę więcej niż odrobina pieniędzy z każdego szybko i łatwo mogą uczynić nauczyciela. Z niektórych nawet Wielkich Mistrzów. Niestety samo ukończenie kursu nauczycielskiego i zdobycie stopnia mistrzowskiego, to trochę za mało aby być nauczycielem.
Co zatem zrobić, aby nie dać się naciągnąć, źle zainwestować czasu i pieniędzy i wreszcie co o tym mówi samo Reiki?

Zacznę od końca, a mianowicie od samego Reiki. Ono prowadzi nas do najwłaściwszego na dany moment nauczyciela. Fakt, że po latach droga ucznia i nauczyciela mogą się bardzo zdecydowanie oddzielić i zmierzać w innym kierunku, nie znaczy, że to był zły nauczyciel (albo uczeń, bo to działa w dwie strony).
Jednak nie chodzi o to, aby „brać” każdego pierwszego, który się pojawi, kogo poleca kolega czy koleżanka.
Wybranie nauczyciela powinno być bardzo przemyślaną i świadomą decyzją, z przyjęciem na siebie odpowiedzialności za tę decyzję. Dlatego nie zawsze warto szukać szybko, tanio i blisko. Czasem lepiej poczekać, odłożyć sobie dodatkowe pieniądze i zaplanować czas. Pieniądze nawet nie koniecznie na opłacenie droższego nauczyciela, ale na podróż i nocleg. Bo i tak może się trafić.
Jednak pieniądze to nie wszystko, a cena kursu nie jest wyznacznikiem jego jakości.
Na co zatem zwrócić uwagę?
Po pierwsze na transparentność. Uczciwy nauczyciel nie musi ukrywać się za pseudonimami i jeśli nawet nie ma w mediach społecznościowych konta, to ma stronę lub blog, na których się przedstawia i publikuje materiały tematyczne.
Po drugie łatwość w nawiązaniu kontaktu. Dobrzy nauczyciele zwykle podają nr telefonu lub email i odpowiadają na wiadomości.
Po trzecie warto porozmawiać przed decyzją o wyborze z nauczycielem. Zapytać jak u niego wygląda kurs, dostrojenie, forma, czy nam to odpowiada, czy jednak nie. Jakie materiały się dostaje, jak można liczyć na wsparcie po kursie. Ważne też by zwrócić uwagę czy nauczyciel nie przymusza do konieczności robienia wszystkich kolejnych stopni u niego ani czy nie ponagla i pospiesza ucznia.
Warto też sprawdzić jakie Reiki przekazuje nauczyciel, czy to klasyczna metoda, czy może Reiki z dodatkami, na które nie musimy mieć ochoty. A wiadomo, że sporo jest tego na  rynku. Kundalini Reiki, Tęczowe Reiki i wiele innych Reiki. Nauczyciel powinien określić co i w jaki sposób nam da na kursie.
Fajnie też jest jeśli nauczyciel ma jakieś doświadczenie w prowadzeniu kursów. Oczywiście młodych stażem nauczycieli też warto wspierać w ich własnym zdobywaniu doświadczenia, ale dobrze by nauczyciel miał choć doświadczenie w pracy z energią stopnia mistrzowskiego. Niestety zdarzają się sytuacje, że osoba inicjowana w sobotę, już w kolejną sama inicjuje za spore pieniądze. A tak naprawdę nie bardzo miała nawet czas przepracować to, co wskazuje do pracy stopień mistrzowski.
Dobrze jest porozmawiać z nauczycielem przed kursem, choćby telefonicznie. Już sam fakt, że znajdzie chwilę na porozmawianie wiele o nauczycielu mówi. Nie bójcie się zadawania pytań. Uczciwy nauczyciel podzieli się wiedzą, a jeśli czegoś nie będzie wiedział, może zaproponować wspólne szukanie odpowiedzi.
I tu przechodzimy do kolejnej ważnej rzeczy, a mianowicie wszechwiedzy nauczyciela.
Jeśli ktoś stawia się w pozycji guru i wszechwiedzącej krynicy oświeconej mądrości to zapewne się przechwala. Oczywiście nauczyciele z wieloletnim stażem mają olbrzymie doświadczenie i wiedzę, ale nikt z nas wszechwiedzący nie jest. Nauczyciel ma prawo czegoś nie wiedzieć, nie spotkać się z taką sytuacją, czy mieć inny punkt widzenia, niż inny nauczyciel. Ale nie powinien narzucać swego zdania, jako jedynie słusznego, ani pysznić się oświeceniem. Bardziej wiarygodny jest jednak ten, który czasem czegoś nie wie niż chwalący się oświeceniem.
Jako potencjalni uczniowie też powinniście wykazać odrobinę zrozumienia i szacunku dla nauczyciela. Jeśli już zdecydowaliście się na kurs u niego, dotrzymajcie terminów i umów. Telefon potwierdzający przyjazd, lub informujący o spóźnieniu to niewiele, a jednak dużo. Jeśli zdecydowaliście się na kurs u kogoś innego, też warto powiedzieć, by nie marnować jego czasu.
Najważniejsza jest komunikacja i empatia a także wzajemny szacunek. Jeśli to będzie, macie szansę na stworzenie ciekawej relacji, z korzyścią dla obu stron.

...............

Jeśli to, co piszę, tworzę jest dla Ciebie inspirujące i wartościowe, a chciałbyś wymienić się energią, możesz postawić mi kawę :)
https://buycoffee.to/wilczeszeptyart